aaa4
|
Wysłany:
Śro 16:06, 11 Paź 2017 Temat postu: amen |
|
-Skad wiesz? - zapytal ochryplym glosem.
-Czy jest jakis dowod? Dowod, jakiego nie moglby zignorowac naukowiec?
Przez chwile nic nie mowila.
Eryk spogladal na jej piekna twarz, idealne usta i w duchu modlil sie, zeby podzielila sie z nim chociaz tym, co wiedziala.
W koncu wziela jedna ze swoich fiszek, starannie napisala na niej adres i wreczyla Erykowi.
-To w Allston - powiedziala.
-Trafisz?
Zerknal na karteczke.
-Trafie.
-A wiec dzis o dziesiatej.
Przyjdz do mnie sam, doktorze, a otrzymasz swoj dowod.
Wstala.
-Moze przed uplywem tej nocy przekonasz sie, ze czlowiek moze latac... albo umrzec nie umierajac.
Szybko odwrocila sie, podniosla swoje notatki oraz zakiet i wyszla z czytelni. |
|